Na dolarze mieliśmy ostatnio bardzo dynamiczne wzrosty, które osiągnęły wczoraj swój minimalny zasięg, jaki w tym wypadku był do ugrania. Innymi słowy, to co było „pewniakiem” zostało już zrobione. Reszta w gestii rynku
Zatem wyznaczona w poprzednich miesiącach bariera psychologiczna na parze USD/PLN, gdzie można było oczekiwać ataku byków (graczy grających na wzrosty), okazała się całkiem „czekoladogenna” i jest się teraz czym zajadać